Gdy dziecku na wyjeździe nie jest dobrze...
Twój maluch już wielokrotnie wyjeżdżał na samodzielne wakacje u babci czy cioci. Zdarzyło się również, że wybrał się już na obóz czy kolonie i wspomina je bardzo miło. Tym razem jest inaczej.
Dzwoni do ciebie z narzekaniem i skargami, jest markotny, niezadowolony, może nawet płaczliwy. Co to może oznaczać? Jak zareagować w takiej sytuacji? Pierwsze, co warto zrobić po otrzymaniu niepokojących sygnałów, to skontaktowanie się z opiekunem kolonii. Być może zauważył coś niepokojącego w zachowaniu twojej pociechy? Po uzyskaniu takiego komunikatu z twojej strony, powinien też nieco baczniej przyglądać się zachowaniu twojej pociechy.
Trudno wymagać od opiekuna wycieczki, by ciągle miał na oku wszystkie dzieci, jednak zaalarmowany, powinien postarać się wyjaśnić, co jest powodem niezadowolenia twojego dziecka. Pamiętaj, że jednorazowy telefon od dziecka nie jest jeszcze pełnoprawnym powodem do niepokoju. Zdenerwowany maluch może wyolbrzymiać wydarzenia, które go spotkały.
Nie należy go jednak zignorować. Niestety, w dzisiejszych czasach często zdarza się, że dzieci wśród rówieśników muszą zmagać się z prześladowcami. Jeśli wychowawca nie będzie potrafił poradzić sobie z przykrą sytuacją, a dziecko nadal będzie niespokojne, należy zabrać je z kolonii.
www.j-geo.pl